menu
data
lipiec-sierpień 2011
miejsce
Plac na Rozdrożu, Warszawa
organizacja
Vlep[v]net, Kolektyw EXYZT i Ewa Rudnicka

OPIS PROJEKTU
Na pięć dni przed prezentacją Warszawy przed komisją selekcyjną, a zarazem ostateczną decyzją w sprawie przyznania jednemu z polskich miast tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016, rozpoczęła się budowa UFO na placu Na Rozdrożu. UFO (ang. Unexpected Fountain Occupation) to interaktywna międzynarodowa instalacja architektoniczna, która zrealizowana została w środku lata w wyjątkowej części Śródmieścia, na jednej z osi historycznych miasta. UFO wylądowało w miejscu niewykorzystywanej fontanny, znajdującej się między alejami prowadzącymi do głównych parków miejskich. Wewnątrz konstrukcji znalazły się m.in. kawiarnia i 13 pokoi dla artystów oraz rezydentów. W środku fontanny powstał niewielki basen w którym mieszkańcy mogli się ochłodzić w upalne dni. UFO zostało zaprojektowane i wybudowane przez francuski kolektyw architektów EXYZT, znany w Europie z tymczasowych konstrukcji w nietypowych przestrzeniach miejskich. Ważnym elementem instalacji była sama budowa, podczas której zjeżdżali się członkowie grupy, żeby wspólnie tworzyć końcowe dzieło. Realizacją UFO zajęła się architektka Ewa Rudnicka (kuratorka) i Fundacja Vlep[v]net (w ramach projektu Updates – działania artystyczne w przestrzeni publicznej). Odbywały się tu m.in. multimedialne warsztaty, koncerty, zajęcia sportowe, filmowe, targi dizajnu, garażówki.

MOTYWACJE (na naszą ankietę odpowiada Justyna Górska z Fundacji Vlep[v]net)
Nasza działalność od samego początku ukierunkowana była na promocję kolektywizmu oraz działań w przestrzeni publicznej pokazujących nowatorskie, społeczne podejście do lokalnych przestrzeni miejskich. Na tym oparta była idea realizacji cyklu Updates, a działania grupy EXYZT doskonale wpisywały się w założenia projektowe.

ZNACZENIE PROJEKTU DLA ORGANIZACJI
Projekt Updates – działania artystyczne w przestrzeni publicznej był milowym krokiem w rozwoju działalności Fundacji Vlepvnet. Prezentacja artystów o międzynarodowej sławie takich jak Eltono, Blu czy Roa otworzyła nam drogę do szerszej współpracy na dalsze lata. Dzięki temu nasza ugruntowała swoją wiarygodność na rynku międzynarodowym, jako kuratora sztuki niezależnej.
Wielowątkowość i złożoność projektu okazała się też dla naszego składu dużym wyzwaniem. Pojawiły się problemy natury zarządczo – komunikacyjnej. Z perspektywy czasu mogę jednak powiedzieć, że dały one początek fundamentalnym zmianom w kontekście zarządzania i finansowania działań fundacji. Zarząd (liczący wówczas 10 osób) nie tylko poradził sobie z trudną sytuacją, ale też wyciągnął wnioski na przyszłość. Świadomi naszej „ułomności” skorzystaliśmy z pomocy specjalistów do spraw zarządzania, doradców biznesowych i kluczowych, trenerów, psychologów oferowanych nam przez FISE (Fundacja Inicjatyw Społeczno – Ekonomicznych). Jako zespół wiedzieliśmy już jak ma wyglądać struktura zarządcza naszej fundacji tak, aby te problemy nie pojawiły się ponownie.

ZNACZENIE DLA MIASTA
Cały cykl UPDATES miał bardzo duże znaczenie nie tylko dla Warszawy, ale i dla środowiska artystycznego kojarzonego ze sztuką zaangażowaną społecznie. Wszystkie realizacje projektowe w sposób pozytywny wpływały na lokalne społeczności – korespondowały z nimi. Instalacja artystyczna UFO była najbardziej rozpoznawalną realizacją, która trochę przyćmiła inne, równie ważne, prace cyklu. UFO pokazało jak w łatwy sposób można współtworzyć lokalną Warszawę. Stało się miejscem spotkań, koncertów i wystaw, ulotną przerwą w codzienności stolicy.

ZASKOCZENIA
Zaskoczeniem po realizacji projektu był fakt, jak bardzo, jako grupa wzmocniliśmy swoje zasoby. Jako zespół przeszliśmy trudne chwile, często wykraczające poza nasze kompetencje zarządcze, jednak byliśmy na tyle silni i spójni w decyzji (co było nie lada wyczynem w dziesięcioosobowym składzie), żeby podnieść się i przedefiniować działalność fundacji. Do dzisiaj, kiedy wracam myślami do tych czasów – jestem dumna z tego, jestem dumna z nas.

DOFINANSOWANIE Z MIASTA
400 000 zł (na lata 2011-2013), wkład finansowy własny Fundacji Vlepvnet – 171 800

EWA RUDNICKA O PROJEKCIE:

Wszyscy pamiętają UFO, to najlepiej pokazuje jak ważny był ten projekt dla miasta i mieszkańców. Potem było kilka wydarzeń tego typu, ale na dużą mniejszą skalę. Szkoda, choć rozumiem, że dla NGO jest to organizacyjnie ciężka sprawa.
To był mój pierwszy tak duży projekt, ale byłam śmiertelnie zdeterminowana. Wiedziałam, że będzie dużym sukcesem, widziałam jak świetnie działały instalacje EXYZT w innych miastach europejskich. Niestety żadna duża instytucja nie chciała wejść w ten projekt. Dla MSN EXYZT i tego typu architektura nie była dość sexy, zbyt populistyczna. CSW trochę nawet chciało, ale nie miało środków. Szczęśliwie znalazł się dobry duch w Ratuszu i Vlep[v]net który podjął wyzwanie (choć chyba nie do końca zdając sobie sprawę ze skali przedsięwzięcia).
Po ekspresowej fazie przygotowawczej EXYZT przyjechali, zbudowali, zrewolucjonizowali.
Po 12 latach uważam, że DIY i architektura tymczasowa, architektura czynna to format, który nadal jest atrakcyjny i potrzebny w przestrzeni publicznej. UFO było miejscem, gdzie każda inicjatywa mogła się realizować: garażówka, dancing, projekcja – bez papierów, zezwoleń, opinii, oceniania, po prostu Liberté, Egalité, Fraternité.
Żałuję, że nie udało się przedłużyć ani powtórzyć tej instalacji i żałuję, że stanie tam pomnik Bitwy Warszawskiej, bo to znaczy, że ci co mają coś do powiedzenia w tym mieście mało zrozumieli. Mieszkaniec powinien mieć zróżnicowaną możliwość obcowania z kulturą, bo duża część do budynku muzeum i tak nie wejdzie, nie ważne jaka gwiazda go zaprojektuje.

MOTYWACJE (na naszą ankietę odpowiada Mateusz Ściechowski MIESTO, koordynujący projekt ze strony Vlep[v]net)
Odpowiadam na pytania jako Miesto – ja, nie jak członek Fundacji Vlepvnet, ani jej reprezentant, ani członek grupy związanej aktualnie z V9. Osobiście jako oportunista po prostu podjąłem rzuconą rękawicę. Ewa Rudnicka, która przyszła z pomysłem współpracy z grupą EXYZT trafiła na podatny grunt, bo zaczynało mi być osobiście ciasno w „street arcie”. Propozycja Ewy była na tyle ciekawa, że warto było wejść w ten projekt mocniej i poszukać możliwości finansowania i organizacji. Decyzja o tym, że ja to na pewno zrobię w mojej głowie zapadła na długo przed znalezieniem lokalizacji, ustaleniem terminu realizacji projektu i przyznaniem jakichkolwiek środków, co w organizacji było niezbyt dobrze widziane. Zresztą z uwagi na możliwości czasowe grupy EXYZT, możliwości organizacyjne Fundacji Vlepvnet i okoliczności, nazwjimy je politycznymi, decyzję trzeba było podjąć wcześniej i nagłaśniać projekt zanim cokolwiek się wydarzyło konkretnego. Miał być to jednocześnie jeden z flagowych projektów promujących Warszawę w konkursie Europejskiej Stolicy Kultury, więc była presja ze strony biura ESK, natomiast z mojej presja na wydziały kultury, architektury, biuro konserwatora zabytków, ZTP itd o przyznanie środków, pozwoleń i zgód na lądowanie UFO na placu na Rozdrożu latem 2011.

ZNACZENIE DLA MIASTA
Trudna odpowiedź, bo należy zdefiniować miasto. Więc zrobimy tak – dla miasta Warszawy jako pewnego genius loci ten projekt miał sens, dlatego że pokazywał nowe kierunki – jak można aktywować lokalne społeczności, jak można współpracować między instytucjami (prywatnymi, publicznymi i niepublicznymi). Dla Miasta Stołecznego Warszawy, a przede wszystkim dla biura ESK, miał być jednym z motorów do uzyskania tego tytułu na rok 2016. Z kolei dla warszawki (nie lubię tego określenia, ale pasuje do targetu) – UFO było kolejną „niezależną” melanżownią, potwierdzeniem tego, że za pomocą przyjaciół, kontaktów i DIY można zrobić coś więcej. Z kolei dla warszawiaków był chyba uciążliwy i dobrze, że przez własne problemy osobiste wywołane również lądowaniem UFO, nie zdecydowałem się, aby dążyć do utrzymania tam całorocznego miejsca (chociaż temat wrócił ok. 2015/2016 roku, gdy Grzegorz Piątek pracował chwilowo w Urzędzie Miasta).

O ORGANIZACJI 
Miesto: „W tamtym momencie nasza organizacja była bandą street-artystów, którzy chcieli czegoś więcej. Vlep[v]net. Każdy w niej realizował swoje pomysły przy wsparciu grupy. Było nas 10 osób plus sporo satelitów, dzięki którym wszystko się mogło dziać, a my mogliśmy mieć wrażenie, że nadal się bawimy w street art. Prowadziliśmy w tamtym okresie własne miejsce – galerię z przestrzenią warsztatową i pracownią sitodruku, realizowaliśmy projekty w przestrzeni publicznej (murale, tymczasowe interwencje artystyczne), prowadziliśmy warsztaty i braliśmy jako grupa udział w wystawach.”
Fundacja powstała w 2009 roku. Posiada status organizacji pożytku publicznego. W 2013 roku otrzymała wyróżnienie w Konkursie im. Jacka Kuronia na najlepsze przedsiębiorstwo społeczne.
Vlepvnet.bzzz.net

W PRASIE
Nicolas Henninger z EXYZT w Dwutygodniku:
„W sumie jest nas kilkanaścioro, w zależności od projektu. Każdy zajmuje się czymś innym. Ktoś pracą w drewnie, ktoś światłem, grafiką, plastikiem, gotowaniem dla ekipy, koordynowaniem kolektywu, współpracujących organizacji, itp. Każdy projekt to duża dawka zabawy. W czasie budowy mieszkamy wspólnie, najczęściej w namiotach, w konstrukcjach, które tworzymy albo pod gołym niebem (…) Kreujemy moment, niezamkniętą przestrzeń, z niczym niezwiązaną, bez szczególnych zakazów; tymczasową strefę doświadczeń kolektywnych.”

WYBRANA BIBLIOGRAFIA
UFO w Warszawie. Poznaj „obcych”, Bryła.pl, 14.06.2011
Tymczasowa strefa doświadczeń kolektywnych – z Nicolasem Henningerem rozmawia Marta Żakowska, Dwutygodnik, #61, 07.2011
Fachowcy z Supermocami – z Ewą Rudnicką rozmawia Piotr Kowalczyk, NN6T #69, lipiec-sierpień 2011

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności