menu

2137, czyli przybyszki z przyszłości w Zachęcie

2025 Ogólnopolski program renaturyzacji wszystkich rzek i mokradeł, 2050 Galerie i muzea zaczęły wystawiać prace wyłącznie żyjących artystek i artystów, 2070 ZPAP przegrywa słynny proces z AI, zwany Wielką Wojną Plastyków z Robotami. Te i inne daty historycznych wydarzeń z przyszłości można było przeczytać na plecach uczestniczek happeningu w Zachęcie. Siłą milczącego protestu była wizja mądrzejszej przyszłości.

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

Pod koniec listopada 2021 roku Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Piotr Gliński ogłosił zamiar powołania Janusza Janowskiego na dyrektora Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki. Mimo oburzenia środowisk związanych z kulturą i sztuką, wyrażającego się w apelach, listach i protestach, ministerialna decyzja została podtrzymana. Głosy sprzeciwu słychać było zarówno ze strony instytucji – m.in. list do ministra kultury Piotra Glińskiego od galerii miejskich z całej Polski1, krytyków i krytyków sztuki – m.in. jednej z najbardziej cenionych historyczek i krytyczek sztuki w kraju, byłej dyrektorki Zachęty w latach 1993–2001, Andy Rottenberg2 oraz artystek i artystów – m.in. Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej3. Bezskutecznie. Z początkiem nowego roku Janowski – niekryjący katolicko-narodowych poglądów malarz oraz szef Związku Polskich Artystów Plastyków, objął stanowisko dyrektora Zachęty na czteroletnią kadencję. Tym samym dyrektorski stołek w kolejnej z najważniejszych instytucji sztuki w Polsce został obsadzony zgodnie z polityczną agendą Prawa i Sprawiedliwości. W obliczu braku przeprowadzenia konkursu, merytorycznej oceny programu czy konsultacji ze środowiskiem, niebezpodstawnie mówi się o przejęciu instytucji przez partię rządzącą.

Pierwszym momentem krytycznym była publikacja programu nowego dyrektora na lata 2022-254, z którego wynika, że od roku przyszłego – w roku 2022 uwzględnione zostaną plany wystawiennicze dotychczasowej dyrektorki Zachęty, Hanny Wróblewskiej – nie tylko nie zobaczymy w Zachęcie sztuki tworzonej przez kobiety (z potwierdzającym regułę wyjątkiem w postaci Magdaleny Abakanowicz), ale również nie uświadczymy prac żyjących artystów. W planach znalazło się za to miejsce na takie wystawy jak Christianitas, która prezentować będzie „dzieła odwołujące się do szeroko rozumianej problematyki religijnej, chrześcijańskiej” albo Sztuka w rodzinie o rodzie Kossaków i innych rodzinach artystycznych czy w końcu – jakże nieprzystająca do aktualnych rozważań teoretycznych – wystawa Sztuka i kunszt, która ma stanowić refleksję nad kunsztem jako warunkiem sztuki współczesnej. Do założeń programowych odwoływali się artystki i artyści podczas protestu przed galerią, który odbył się w pierwszym tygodniu urzędowania obecnego dyrektora5.

Kolejnym punktem zapalnym stały się pierwsze wieści o restrukturyzacji zatrudnienia. Wśród nowych współpracowników Janowskiego, w roli obsługi prawnej instytucji, znaleźli się pracownicy kancelarii współprowadzonej przez mec. Jerzego Kwaśniewskiego – prezesa skrajnie prawicowej organizacji Ordo Iuris. Ta sama kancelaria prawna obsługuje już Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski od momentu przyznania dyrektorskiego stanowiska Piotrowi Bernatowiczowi. „Nie pozwolimy, żeby Ordo Iuris zasiadało w murach najważniejszej instytucji sztuki w Polsce. Ani żadnej innej” – podkreślają artystki, inicjatorki kolejnego protestu, który odbył się w Zachęcie, zaledwie dwa tygodnie po poprzednim.

fot. Jakub Szafrański

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

Tym razem protest przybrał formę partyzanckiego happeningu. Po raz pierwszy też odbył się we wnętrzach instytucji. Anonimowa grupa osób w kolorowych, własnoręcznie wykonanych kostiumach, z zasłoniętymi twarzami weszła do galerii. Jak przekonywały, przybyły do naszego wymiaru przez portal czasoprzestrzenny, uroczyście otwarty na wernisażu w 2137 roku. W tym właśnie roku, na zgliszczach dawnej Zachęty, odbędzie się wystawa pt. Przeszłość, przedstawiająca prace przełomowe dla działań ekologicznych i feministycznych, które zakończyły dekady rządów nienawiści i ignorancji.

Przybyszki z utopijnej przyszłości milcząco weszły do galerii. Jak każdy inny zwiedzający ekspozycje, najpierw udały się do szatni. Kasę mogły ominąć, bo na dzień odwiedzin galerii wybrały czwartek, kiedy wstęp jest wolny. Ich działanie było niezapowiedziane, a jednocześnie w żaden sposób nie łamało regulaminu przebywania w przestrzeni wystawienniczej. W galeriach można przecież i dziwnie się ubierać i siadać na podłodze. Happening rozpoczął się na głównych schodach Zachęty i był kontynuowany na wystawie Między kolektywizmem a indywidualizmem — awangarda japońska w latach 50. i 60. XX wieku, poruszającej temat oddolnych, kolektywnych, non-konformistycznych działań artystycznych w Japonii lat 1950-19706. W salach wystawienniczych performerki spędziły prawie godzinę, milcząco oglądając ekspozycję. Sama ich obecność wymownie odnosiła się do tematu wystawy. Bezpośredni, a jednocześnie jedyny słowny komunikat tego milczącego protestu, wyrażały ich stroje. Hasła przyczepione do pleców każdej z nich składały się na przegląd najważniejszych wydarzeń, które będą miały miejsce w przeciągu następnych kilku dekad. Wśród nich dominowały – otwarcie krytykowane przez nowego dyrektora Zachęty – wątki feministyczne i ekologiczne. Żywa wystawa prezentowana była na ciałach artystek i artystów pod hasłem Sit-In Przyszłość, nawiązując z jednej strony do artystycznej tradycji sztuki site-specific/in situ, czyli prac stworzonych z myślą o konkretnym miejscu lub przestrzeni i tylko w nim prezentowanych, z drugiej – do typu milczącego protestu „przez zasiedzenie” sit in.

Oprócz krótkiej konfrontacji z ochroniarzem, który przywitał performerki nerwowo biegając z walkie-talkie i chcąc zablokować im drogę, a który ostatecznie został udobruchany obietnicą jednej z artystek „Spokojnie, obiecuję, że nic nie zrobimy” – cały happening odbył się bez przeszkód.

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

fot. Liubov Gorobiuk

A z jakiej przyszłości przybyły istoty, które odwiedziły Zachętę Narodową Galerię Sztuki, o tym informują hasła-daty uporządkowane w kolejności chronologicznej:

2025 Ogólnopolski program renaturyzacji wszystkich rzek i mokradeł;

2030 Nowy Polski Ład Dewzrost i dobrostan wszystkich istot;

2031 Obowiązkowa edukacja ekologiczna i antydyskryminacyjna w całej Unii Europejskiej;

2036 Odbudowa Wielkiej Rafy Koralowej priorytetem UE;

2038 Odkrycie grzyba umożliwiającego komunikację między wszelkimi organizmami w biosferze;

2042 Bobry, łosie, wilki zyskują status obywatelek;

2044 Strajk Pracownic Kultury wprowadza Bezwarunkowy Dochód Podstawowy;

2050 Galerie i muzea zaczęły wystawiać prace wyłącznie żyjących artystek i artystów;

2053 Niesporczaki zobowiązują ludzkość do posprzątania kosmicznych śmieci;

2056 Na wniosek Polski świat decyduje się na depopulację Ziemi, 70% środowiska dla dzikiej przyrody;

2068 Koniec kultury gwałtu;

2070 Związek Polskich Artystów Plastyków przegrywa słynny proces z AI, zwany Wielką Wojną Plastyków z Robotami.

fot. Liubov Gorobiuk

1 https://www.facebook.com/gswopole/photos/a.157556937631735/4564284813625570 

2 https://oko.press/rottenberg-najwazniejsza-polska-galeria-sztuki-w-rece-ideologa-pis 

3 https://forumsztukiwspolczesnej.blogspot.com/2021/07/oswiadczenie-w-sprawie-.html

https://bip.mkidn.gov.pl/media/docs/Programy%20Dzialan/2022/Program_merytoryczny_i_organizacyjny_ZNGS_2022-25.pdf

5 https://nn6t.pl/2022/01/06/akcja-zacheta

6 https://nn6t.pl/2021/12/01/kolektywizm-japonskiej-awangardy-do-13-03-2022-warszawa/

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności