menu

Miejsce wspomnień
27.05-30.06.2022
Białystok

Kateryna Lysovenko, Trumna na kółkach, 25 × 17 cm, 17.02.2022, dzięki uprzejmości artystki

Jak mówić o zniszczeniu, zapomnieniu i historycznych tragediach, kiedy obecnie trwająca wojna próbuje pogrzebać wszystko na nowo? Kateryna Lysovenko, która za sprawą rosyjskiej inwazji zmuszona została wraz z dziećmi opuścić rodzinne Kijów i Odessę, porównuje swój kraj do ogrodu. Chce zachowywać i pielęgnować wspomnienia i dziedzictwo, nawet jeśli ogród, stał się znowu ogrodem cmentranym. Wystawa Ogród cmentarny prezentuje codzienne zapiski artystki, układające się na dziennik wojny. Zobaczymy na niej reprodukcje prac, których nie udało się ewakuować z jej pracowni w Kijowie, a także rysunki i obrazy, które powstały już po wybuchu wojny w Ukrainie, w trakcie wymuszonej przez sytuację migracji. Niektóre z nich artystka stworzyła na rezydencjach w BWA Zielona Góra oraz w Grazu. Wielokulturowy Plac Zabaw Arsenał na czas trwania wystawy Kateryny Lysovenko udostępnia przestrzenie galerii na warsztaty, pokazy filmowe, a także sesje psychologiczne w językach białoruskim, polskim, ukraińskim, adresowane do różnych grup wiekowych.

Poniżej publikujemy tekst Kateryny Lysovenko towarzyszący wystawie.

Kateryna Lysovenko. Ogród cmentarny
Катерина Лисовенко. Кладовищенський сад
Galeria Arsenał
ul. Mickiewicza 2, Białystok
27.05-30.06.2022

Kateryna Lysovenko, Trumna na kółkach, 25 × 17 cm, 17.02.2022, dzięki uprzejmości artystki

 

***

24 lutego 2022 roku zostawiłam swoje mieszkanie przy ulicy Mykoły Muraszki[1], wuja kijowskiego artysty Ołeksandra Muraszki zastrzelonego przez bolszewików w 1919 roku.

Ołeksandr Muraszko jest jednym z moich ulubionych malarzy, założył też akademię[2], w której studiowałam. Na uczelni codziennie mijałam tablicę z nazwiskami dziesiątek ofiar represji w sowieckich obozach oraz zamordowanych artystek i artystów.

W jednej z akademickich pracowni znajduje się na wpół zniszczony fresk bojczukistów[3] – ledwie dostrzegalny, podobnie jak wzmianki o rozkwicie awangardowej sztuki ukraińskiej w latach 1910–1920.

Niedawno, przed wojną, widziałam fragment monumentalnej płaskorzeźby Ściana pamięci Ady Rybaczuk i Wołodymyra Melnyczenko, która w latach 80. na polecenie cenzury została zalana betonem[4]. Oglądałam i płakałam. Byłam bardzo szczęśliwa, widząc ten fragment, i pragnęłam zobaczyć całą pracę. Teraz jest wojna, nie wiem, kiedy będą mogli wznowić wyzwalanie Ściany pamięci z betonowej cenzury.

Wiele rzeczy i osób w kulturze ukraińskiej zachowało się tylko jako tabliczki z nazwiskami na cmentarzu. Pracę ludzi zniszczono, a ich samych zabito. Dużo czasu zajmuje uświadomienie sobie, że to strata, a nie nieobecność.

Czas płynie, nowe zjawiska wyrastają ze szczelin między utraconym a ocalałym, ale każdy czuje w sobie puste miejsca. Przed wojną myśleliśmy o tym, ile ważnych rzeczy nie zostało opisanych. Brakuje rąk, żeby to opisać, a temu, co jest nieopisane, grozi zapomnienie. A teraz, tak jak w latach 30. i 40. ubiegłego wieku, chcą zniszczyć nas.

Zaczęły się mnożyć i wzrastać instytucje kultury, nowe szkoły, nowe przedszkola, a teraz to wszystko jest zagrożone, część już została zniszczona.

Jak to pojąć. Zamknięte, zrujnowane uniwersytety, szpitale, przedszkola, szkoły, muzea, sklepy, przedsiębiorstwa, fabryki. Miliony ludzi, którzy opuścili dom, setki tysięcy deportowanych, tysiące zabitych.

Nie chcę, aby wszystko zostało znów zniszczone, nie chcę, aby zapomniano o tym, co zostało zniszczone, chcę, aby kraj-ogród nadal kwitł. Nie po raz pierwszy przyszli go zrównać z ziemią. Nie chcę niczego zapomnieć. Jestem teraz ruchomym cmentarzem. To mój sposób na zachowanie tego, co zostało zrujnowane wokół mnie i we mnie.

Cmentarz to miejsce wspomnień. Tu kiełkuje nowe życie, a wspólny ogród na cmentarzu złożony jest z różnych wspomnień.

W akademii studiowaliśmy malarstwo realistyczne. To spuścizna po czasach radzieckich. W zbiorach uczelni jest wiele obrazów o czynach, bohaterach i cierpieniach II wojny światowej. Byłam zdumiona cierpieniem rosyjskich okupantów, którzy tak bardzo zmitologizowali II wojnę światową, że z jej zniekształconych pozostałości stworzyli nowego faszystowskiego potwora. Moją pierwszą reakcją było przywrócenie Ukrainie podmiotowości w walce z faszyzmem – zarówno XX-wiecznym (Rosja zawłaszczyła wspólne zwycięstwo), jak i XXI-wiecznym.

Sięgnęłam też do własnych prac na temat utopii. Przez długi czas nie uważałam utopii za coś, czym mogłabym się zajmować, bo doskonale wiem, że sztuka może być narzędziem dewaluacji żywych na rzecz utopii, jak to było w sowieckiej sztuce sztalugowej i monumentalnej. Ale po przeczytaniu definicji utopii Rolanda Barthes’a – utopii nie jako całości i w konsekwencji braku polityki, ale jako samopomnażającej się różnorodności, przestałam się bać pracować z utopią i reprezentować swoją utopijną wizję jako maleńki ogródek w wielkim wspólnym ogrodzie. Zatem w swoim cmentarnym ogródku dokonuję utopijnego aktu wskrzeszenia, aktu niezgody na ponowną reprodukcję bezimiennych grobów, przemocy, morderstw. Nie zgadzam się na to. Świat jest wciąż niemożliwy bez wojny, ale się z tym nie zgadzam.

Kateryna Lysovenko

________

[1] W Kijowie (wszystkie przypisy od redaktorki).

[2] NAOMA – Narodowa Akademia Sztuk Pięknych i Architektury w Kijowie.

[3] Bojczukiści – grupa ukraińskich artystów monumentalistów, studentów i zwolenników Mychajły Bojczuka (1882–1937), przedstawicieli „sztuki czerwonej” i „kultury czerwonej” lat 20. i 50. XX w.

[4] Ściana pamięci – płaskorzeźba o powierzchni ponad 2 tys. m² na terenie krematorium na cmentarzu Bajkowa w Kijowie, przykład radzieckiego modernizmu, a zarazem największe dzieło ukraińskiej sztuki monumentalnej. Powstawała w latach 1968–1981. W 1982 roku władze podjęły decyzję o zalaniu jej betonem. W 2018 roku, w ramach festiwalu Kijowski Tydzień Sztuki, pod nadzorem Melnyczenki skuto beton, odsłaniając fragment o powierzchni 6 m². Koszt prac został pokryty z budżetu miasta.

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności