Stanisław August Poniatowski i XVIII–wieczny content marketing
(Un)common Ground / Ania Diduch dla NN6T
Nie ma na świecie takich pieniędzy, za które zgodziłabym się na przeprowadzkę do XVIII wieku. Jest jednak coś szczególnie pociągającego i współczesnego w świadomości, że mieszkańcy epoki oświecenia nie przejmowali się zbytnio podziałami na naukę, biznes i kulturę. W Polsce to holistyczne podejście implementował król Stanisław August Poniatowski. Dlatego najlepiej o przyszłości polskiego art brandingu myśli mi się w Pałacu na Wyspie w Łazienkach Królewskich.
W XVIII wieku traktaty o prawach fizyki – bez cienia egzaltacji – określano mianem „pięknych” (Michael Faraday) i nikt nie kwestionował faktu, że chemik spędza wolny czas na pisaniu wierszy (Humphry Davy). Pierwszy raz w historii budowanie wizerunku w oparciu o kulturę było narzędziem o tak szerokim spektrum działania: stymulowało rozwój, pomagało budować polityczne relacje międzynarodowe i – last but not least – dawało zatrudnienie. Art branding był art bragingiem (od ang. czas. to brag – chwalić się), czyli walutą, za pomocą której porozumiewali się wszyscy zaangażowani w tworzenie światowej historii.
Czytaj więcej na: www.uncommonground.pl