Skandynawskie bycie ku śmierci premiera 25.09
film
Duńska reżyserka powraca po dziewięcioletniej przerwie z nagrodzonym na tegorocznym festiwalu w Berlinie filmem, w którym opowiada historię opartą na jej osobistych doświadczeniach. Dosłownie na chwilę przed świętami Bożego Narodzenia główna bohaterka filmu Anja (43 lata) dowiaduje się o tym, że ma raka mózgu i prawdopodobnie pozostały jej trzy miesiące życia. Niezmącona do tej pory codzienność całej rodziny, szóstki dzieci oraz jej partnera, staje na głowie i nabiera dramatycznego tempa. Jednak opowieść o zmaganiu się z nieuleczalną chorobą i umieraniu, a tych oglądaliśmy już zbyt wiele na ekranach kin, nieoczekiwanie zmienia się na naszych oczach w historię miłosną. W obliczu nieuchronnie zbliżającego się końca bohaterowie odkrywają siebie na nowo. Maria Sødahl w prawdziwie bergmanowskim stylu, ustami swoich dojrzałych bohaterów wypowiada dobrze nam znaną frazę, która jednak w jej filmie nabiera autentycznego znaczenia: „żyje się tylko raz”.