Dzika strona miasta
Czy cieszyć się z mody na ule? Czym jest wypas kulturowy w miastach? Dlaczego powinniśmy walczyć o mokradła w centrum metropolii? W końcu – czy to aby nie moment, by zrewidować pojęcie miejskiej wspólnoty i zacząć zauważać naszych nie-ludzkich sąsiadów? Na te pytania odpowiada inicjatywa Miastozdziczenie, zbierająca wiedzę ekspertów, naukowczyń, urzędników, biolożek, artystów i architektek w celu popularyzacji jednostkowych i systemowych działań, jakie możemy podejmować, by wspierać i przywracać bioróżnorodność w środowisku miejskim oraz by rozpisać relację człowieka z naturą na równych prawach. Analizowane są także zmiany w dyskursie, prawie i języku. Warto z tego zielonego miejsca w sieci czerpać wiedzę, ale i zgłaszać ciekawe inicjatywy z poziomu miejskiego. O tym, że nie jesteśmy w mieście sami, a bardziej dzikie miasta są nadzieją na przełamanie impasu antropocenu, Ola Litorowicz, założycielka Miastozdziczenia, pisuje regularnie do NN6T – szukajcie w felietonach na końcu każdego numeru.