Dekadencka bryła
Anna Cymer dla NN6T
Czy na pomieszczenie dzieł ikonicznego, mrocznego i tajemniczego malarza powinno się zbudować nie mniej efektowne i pasujące do wymowy obrazów muzeum? Na to pytanie odpowiedzi szukali hiszpańscy architekci z pracowni Estudio Herreros, którzy, wygrawszy w 2009 roku konkurs, podjęli się zaprojektowania w Oslo gmachu muzeum o prostej i wszystko mówiącej nazwie Munch. Oddany do użytku jesienią 2021 roku budynek mieści 11 sal galeryjnych, w których zobaczyć można wiele dzieł jednego z najważniejszych malarzy nurtu ekspresjonizmu i symbolizmu, Edwarda Muncha. Muzeum stanęło na nabrzeżu, wśród wielu znanych brył (w tym Opery projektu biura Snøhetta). Wyróżnia się na ich tle wysokością (13 kondygnacji, 60 metrów wysokości), kształtem jakby przekrzywionej w jednej trzeciej wysokości wieży oraz niezwykłą elewacją z falujących, perforowanych paneli z pochodzącego z recyklingu aluminium. Choć sami architekci mówią, że celem ich projektu było stworzenie wrażenia otwartości, muzeum Munch sprawia wrażenie obiektu dość posępnego, nieoczywistego, niepokojącego. Zupełnie jak prezentowane w nim obrazy.