menu

Ada Banaszak dla NN6T

Zaledwie miesiąc temu właściciel Facebooka, Mark Zuckerberg, ogłosił, że jego firma zmienia nazwę oraz profil swojej działalności. Meta – tak brzmi nowa nazwa – zatrudni w najbliższym czasie 10 tysięcy osób, których zadaniem będzie praca nad rozwojem metaverse – wirtualnej przestrzeni, w której będziemy mogli spotykać się z przyjaciółmi, grać w gry i przede wszystkim wydawać pieniądze na wirtualne zakupy. Termin metaverseukuł pisarz science-fiction Neal Stephenson w wydanej w 1992 roku dystopijnej powieściZamieć, by opisać równoległą do umierającego świata trójwymiarową przestrzeń, w której ludzie, reprezentowani przez awatary, spędzają czas i załatwiają mniej lub bardziej legalne interesy. Jeżeli to brzmi trochę jak Second Life, to pewnie dlatego, że ta istniejąca od 2003 roku gra jest świetnym przykładem metawersum. Co nowego w tej kwestii proponuje zatem Mark Zuckerberg? Według profesoraEthana Zuckermana czy dziennikarza Michała Chwistka – nic. Trudno się z nimi nie zgodzić, oglądając prezentację dotyczącą planów Marka Zuckerberga i jego wizji metaverse stworzonej przez Meta – jest ona mniej więcej tak samo oryginalna jak nazwa firmy i tak samo atrakcyjna jak jej logo (polecam zguglowanie). Trudno też powiedzieć, do kogo Zuckerberg chce skierować swój nowy produkt. Jak wynika z rozmów przeprowadzonych przez Motherboard, dzisiejsze nastolatki nie korzystają z Facebooka, Mark Zuckerberg nie wzbudza ich zaufania, a sama nazwa metaversekojarzy im się ze Spidermanem. Z kolei mnie, przedstawicielce starszego pokolenia, na myśl o Meta przed oczami stają wszystkie nadużycia, których przez ostatnie kilkanaście lat dopuścił się Facebook, i szkody, które wyrządził społeczeństwu. Czy prawie trzy miliardy obecnych użytkowników tej platformy o wciąż rosnącej średniej wieku będzie chciało przenieść swoje onlajnowe relacje do metawersum? Do tego pozostaje pytanie, ile lat będziemy czekać na wprowadzenie na rynek lekkich i przystępnych cenowo gogli VR? Niezależnie od tego, jak będzie się rozwijał nowy projekt Zuckerberga, powinniśmy bardzo uważnie patrzeć mu na ręce.

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności