Zastrzyk niezalu
10–15.08.2021
Gdańsk
Antoni Michnik dla NN6T
„100 wykonawców, 6 scen, 6 dni” – to hasło tegorocznej edycji Gdańskiego festiwalu Soundrive, imprezy, która od kilku lat jest intrygującym punktem na letniej mapie festiwalowej Polski, ale też której eklektyzm zdawał się przykrywać pewien problem z tożsamością, brak doprecyzowania profilu. Cóż, tegoroczna edycja to odważna zmiana – lineup to przekrojowa prezentacja rozmaicie rozumianej polskiej muzyki niezależnej. Rozmach sprawia, że to prawdopodobnie najważniejszy festiwal tego lata między Odrą a Bugiem, być może impreza, która będzie oddziaływała całe lata, a na pewno wielki impuls dla scen i środowisk przeczołganych przez pandemię. Nacisk został położony na scenę trójmiejską, ale wystąpią zespoły z całego kraju. Stylistyka? Od elektroniki (m.in. Zosia Hołubowska, Wh0wh0) po wszelkie odmiany gitar (m.in. Feral Atom, Spoiwo, Trupa Trupa, Zespół Sztylety). Od eksperymentalnego avantpopu Katariny Gryvul po hiphopowe petardy Tonfy. Od okołojazzowych poszukiwań nowej formy (m.in. EABS i Błoto, Pokusa, Chryste Panie) po odnowę punku przez Siksę. Od songwritera w masce wilka (Hiob Dylan) po fuzję blackmetalu i muzyki tradycyjnej w stroju „patriotyczno-sportowo-etnicznym” (Królówczana Smuga). Wszyscy wypisani i wypisane czcionką o tej samej wielkości.
Festiwal Soundrive
10–15.08, Gdańsk, tereny Stoczni