Sztuka jest narzędziem walki. Małgorzata Mirga-Tas
(Un)Common Ground / Maja Wolniewska dla NN6T
Czy czujesz się Polką, Romką, czy może podział na takie kategorie nie ma już obecnie żadnego sensu?
Jestem Romką, ale też staram się być po prostu sobą. Zresztą te różne światy przenikają się, ale mentalność romska jest nadal obecna i widoczna bez względu na szerokość geograficzną. Tego nie da się wymazać czy zakazać. Często podróżuję po Europie i widzę to nie tylko w Polsce. Nawet jeśli młodzi Romowie zachłystują się pewnymi trendami, to jest to chwilowe, funkcjonuje na zasadzie fascynacji. Mieszkam w Polsce, ale czuję się też Europejką, bo gdziekolwiek pojadę, zawsze znajdę Romów i mogę liczyć na ich wsparcie. Jestem kobietą, matką, Romką i oczywiście Polką. (…)
Nie należę do osób krzyczących i wymachujących pięściami, staram się raczej osiągać swój cel małymi krokami. Konsekwentnie opowiadać o tym, co ważne jest dla mnie, dla Romów z mojej grupy, a także całej społeczności romskiej. Myślę, że sztuka jest bardzo dobrym narzędziem do walki i wprowadzania zmian.
Cały wywiad z Małgorzatą Mirgą-Tas na: www.uncommonground.pl