menu

zdjęcie autorstwa Agaty Kubis, która jak sama mówi nie wierzy w obiektywizm, tylko w zaangażowany obiektyw. Fotografia zrobiona 26 października 2020 roku w Warszawie podczas protestów Strajku Kobiet.

Sputnik Photos/ Michał Łuczak dla NN6T:

Od kilkunastu lat trwa dyskusja środowiskowa o końcu fotoreportażu. Wiąże się ona z kryzysem w jakim znalazła się tradycyjna prasa drukowana, jednak patrząc z dzisiejszej perspektywy, ważnym powodem tej sytuacji jest też punkt widzenia jaki był za pomocą tego gatunku dystrybuowany. Ubrana w pozorny obiektywizm, była to prawie zawsze obserwacja z zewnątrz. W ostatnich latach kwestionuje się prezentowany w ten sposób obraz świata. Język wizualny pozostał, ale wspomniany obiektywizm świadomie zastępuje się subiektywnym, zaangażowanym spojrzeniem.  Intensywne dni protestów po ogłoszeniu orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej dotyczącego zakazu aborcji pokazały, że ta zmiana zachodzi tu i teraz. Jeszcze kilka lat temu celem fotoreportera (to głównie zawód męski) było dostarczenie obrazów z wydarzenia do dystrybucji za pomocą agencji fotograficznych czy redakcji prasowych. Dziś trudno oprzeć się wrażeniu, że obraz protestu jest przede wszystkim na Instagramie dostępny od razu lub co najwyżej kilka godzin po protestach, a jego wiarygodność wzmacniają fotografki/fotoreporterki będące jednocześnie autorkami i zaangażowanymi we własnej sprawie uczestniczkami Strajku Kobiet.  

Ten serwis korzysta z cookies Polityka prywatności